środa, 2 maja 2012


Wiosenne porządki


 Z kąta z narzędziami
wyskoczyły grabie,
bo chciały pohulać
po zielonej trawie.

Miotła też dość miała
podpierania kąta
-         tylko ja potrafię
podwórko posprzątać!

Szpadel – też nie leń.
Lubi mieć porządek:
do południa skopał
całe osiem grządek.

Sekator od razu
poleciał do sadu.
Poprzycinał wszystkie drzewa
- skończył do obiadu.

W końcu do roboty
wzięła się motyka.
Opieliła wszystkie klomby,
aż do zagajnika.

Taczki za motyką
ścieżki przemierzały.
Strasznie były ciężkie.
Zielsko wyzbierały.

I tylko kosiarka
smutna w kącie stała.
Trawa ciągle krótka
- skosić się nie dała.

Młodziutka wiosenka
ogród zobaczyła.
Przystanęła zachwycona
-kwieciem nagrodziła.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz