Wiosenne porządki
Z kąta z
narzędziami
wyskoczyły grabie,
bo chciały pohulać
po zielonej trawie.
Miotła też dość miała
podpierania kąta
-
tylko ja potrafię
podwórko posprzątać!
Szpadel – też nie leń.
Lubi mieć porządek:
do południa skopał
całe osiem grządek.
Sekator od razu
poleciał do sadu.
Poprzycinał wszystkie drzewa
- skończył do obiadu.
W końcu do roboty
wzięła się motyka.
Opieliła wszystkie klomby,
aż do zagajnika.
Taczki za motyką
ścieżki przemierzały.
Strasznie były ciężkie.
Zielsko wyzbierały.
I tylko kosiarka
smutna w kącie stała.
Trawa ciągle krótka
- skosić się nie dała.
Młodziutka wiosenka
ogród zobaczyła.
Przystanęła zachwycona
-kwieciem nagrodziła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz