środa, 2 maja 2012


Bałagan

Padał deszcz. Kasia od rana nie mogła się zdecydować, co chce robić. Zaczęła się bawić lalką Zuzią. Zaplotła jej warkocze i założyła nową sukienkę. Nagle zobaczyła pod łóżkiem coś błyszczącego.
- Hura! – zawołała radośnie – znalazłam swój pierścionek.- Założyła go na palec, a lalkę rzuciła na podłogę. Usiadła przy stoliku i wysypała wszystkie kredki. Chciała namalować swojego psa..
- Jak mam narysować Burka? Przecież pada deszcz i Burek siedzi w budzie. Lepiej pobawię się klockami. Zbuduję prawdziwy pałac dla mojego misia. – Dziewczynka wysypała wszystkie klocki na podłogę. Nie mogła się zdecydować od czego zacząć.
Mama zawołała Kasię na obiad
 - Córeczko pośpiesz się, bo musimy jeszcze zdążyć do sklepu. – Dziewczynka czym prędzej wybiegła z pokoju.
- Ojej, coś mnie uwiera – żałośnie zawołała lalka Zuzia – Tak mi zimno w nóżki. .Kasia zapomniała założyć mi skarpetki. Nie chcę leżeć na podłodze, chcę do wózeczka!
-Nie płacz Zuziu – pocieszał przyjaciółkę miś Milusiek. Mnie też jest niewygodnie pod łóżkiem.
- A my? Spójrzcie na nas – jak zwykle chórem powiedziały klocki.
-          Kasia wysypała nas na wóz strażacki i teraz mamy poobijane brzuszki.
-          Właśnie – zawołał stłumionym głosem samochód. Proszę mnie uwolnić! Natychmiast!
-          A ja znowu jestem połamana – zachlipała niebieska kredka.
Zawarczał samochód.
-          Cisza! – zawołała temperówka. – Kasia wróciła!
Mama pierwsza weszła do pokoju. – Kasiu, co tu się działo? Dlaczego masz taki straszny bałagan w pokoju?
- Bo ja się mamo spieszyłam – wybąkała dziewczynka
Mama pokręciła głową. - Nie wolno tak traktować zabawek. Milusiowi na pewno jest niewygodnie leżeć pod łóżkiem. A Zuzia pewnie zmarzła na podłodze. Jeszcze dostanie kataru. Oj Kasiu,  Kasiu.. – pogroziła palcem mama. - Tym razem pomogę ci posprzątać, ale pamiętaj, że trzeba dbać o zabawki. 
Zuzia znów leżała w wózku i mogła spokojnie zasnąć. Miś jak zwykle obserwował pokój. Kredki leżały zatemperowane w piórniku, a wóz strażacki dumnie stał na najwyższej półce. Nawet klocki nie miały powodu do narzekań. Odpoczywały w pudełku.
-          Zobacz Kasiu jak miło jest teraz w pokoju.
Dziewczynka rozejrzała się i przyznała mamie rację. – Obiecuję, że będę zawsze odkładać zabawki na miejsce.



Wiosenne porządki


 Z kąta z narzędziami
wyskoczyły grabie,
bo chciały pohulać
po zielonej trawie.

Miotła też dość miała
podpierania kąta
-         tylko ja potrafię
podwórko posprzątać!

Szpadel – też nie leń.
Lubi mieć porządek:
do południa skopał
całe osiem grządek.

Sekator od razu
poleciał do sadu.
Poprzycinał wszystkie drzewa
- skończył do obiadu.

W końcu do roboty
wzięła się motyka.
Opieliła wszystkie klomby,
aż do zagajnika.

Taczki za motyką
ścieżki przemierzały.
Strasznie były ciężkie.
Zielsko wyzbierały.

I tylko kosiarka
smutna w kącie stała.
Trawa ciągle krótka
- skosić się nie dała.

Młodziutka wiosenka
ogród zobaczyła.
Przystanęła zachwycona
-kwieciem nagrodziła.